(Zdjęcie: Audyt Wilanowski)
Miał być „gamechangerem”, komunikacyjnym przełomem, dowodem na rozwój i nowoczesność Warszawy. Tak przynajmniej głosiły materiały promocyjne Ratusza i entuzjastyczne posty polityków Koalicji Obywatelskiej. Tramwaj do Wilanowa – flagowa inwestycja warszawskich władz – ruszył w grudniu 2023 roku z pompą, fleszami i dumnymi deklaracjami o „zmienianiu miasta na lepsze”. Tyle że dziś, kilka miesięcy później, mieszkańcy Wilanowa i Powsina zadają jedno, bardzo proste pytanie: czy wyście nas czasem nie oszukali?
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski)
Nie brak opinii, że cała ta inwestycja to nie realizacja potrzeb mieszkańców, lecz pokazówka pod dyktando politycznych PR-owców. Bo choć tramwaj jeździ, to wszystko wokół niego – dosłownie i w przenośni – leży w gruzach.
„Zmieniamy dla Was świat”? Zmieniacie, ale na gorsze
Na ogrodzeniach rozkopanych ulic pojawiły się banery Budimexu z napisem: „Zmieniamy dla Was świat”. Tylko że ten świat – zamiast być lepszy – przypomina dziś ciągnącą się bez końca gehennę budowlaną, pełną hałasu, błota, prowizorki i chaosu. Wilanów miał być perłą w koronie nowoczesnej Warszawy, tymczasem wygląda jak rozdeptany plac budowy, w którym nawet dojście do przystanku jest wyzwaniem.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski)
Prace wciąż się przedłużają. Miało być gotowe – nie jest. Miało być zielono – jest piach. Miało być nowocześnie – jest hałas. Mieszkańcy codziennie przeciskają się między płotami i koparkami. Chciałoby się rzec, że tak wygląda świat po zmianie. Tak – jeśli rozumieć go jako świat zdewastowany przez niekompetencję i brak szacunku dla ludzi.
Tramwaj bez dostępu. Powsin? Zapomniany
Szczególnie dotknięty tym „lepszym światem” został Powsin. Mieszkańcy tej części Wilanowa nie mają nawet fizycznego dostępu do nowego tramwaju. Ich linie autobusowe – 519 i 522 – zostały zabrane. Zamiast tego dano im rzadkie autobusy do stacji metra Wilanowska. Co to oznacza? Przesiadki, kolejki, schody, tłok i wydłużony czas dojazdu – nie wspominając już o osobach starszych, niepełnosprawnych, z dziećmi lub bagażami.
„Najgorszym świństwem było zabranie 519 i 522” – mówi jeden z mieszkańców Powsina.
Mieszkańcy twierdzą, że Powsin został porzucony, potraktowany jako zbędny dodatek. A gdy tramwaj się zepsuje – co już się zdarzyło – cała dzielnica staje. Nie ma rezerwy, nie ma planu B, nie ma komunikacji zastępczej. Jest tylko bezsilność i gniew.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski)
Niebezpieczeństwo na Alejach Rzeczypospolitej
Sztandarowym przykładem tej fatalnej inwestycji jest przejazd tramwajowy przy Lidlu na Alejach Rzeczypospolitej. Wypadki z udziałem samochodów i tramwajów stały się tam chlebem powszednim. Kierowcy nie rozumieją oznakowania, piesi nie wiedzą, czy mogą przejść, a tramwaje przecinają zatłoczoną arterię. To nie tylko niebezpieczne – to szokująco nieodpowiedzialne.
(Zdjęcie: Grupa Nasz Wilanów - facebook)
Uśmiechy władzy, łzy mieszkańców
Wielką hipokryzją pozostaje zachowanie polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy z uśmiechem przecinali wstęgę, dobrze wiedząc, że po otwarciu tramwaju znikną kluczowe linie autobusowe. Wiele mieszkańców zauważa, że robili sobie zdjęcia, prowadzili triumfalne konferencje, a mieszkańcy zostali z hałasem, bałaganem i fatalną komunikacją.
(Zdjęcie: Ludwik Rakowski - Burmistrz Wilanowa - facebook)
(Na zdjęciu m.in: Wertenstein-Żuławski Piotr - Koalicja Obywatelska, Ludwik Rakowski - Koalicja Obywatelska, Miękwicz Agnieszka - Koalicja Obywatelska, Rafał Trzaskowsk - Koalicja Obywatelska, Michał Matejka - Koalicja Obywatelska, Krajewska Sylwia - Koalicja Obywatelska)
Wilanów zasługuje na coś więcej niż banery
Mieszkańcy Wilanowa i Powsina mówią, że nie potrzebują banerów z pustymi hasłami. Potrzebują sprawnej komunikacji, bezpiecznej infrastruktury, ciszy i porządku, i przede wszystkim – uczciwości ze strony władzy. Na razie dostali chaos, hałas, przesiadki i medialne frazesy.
Nie brak opinii, że tramwaj do Wilanowa mógł być potrzebnym i nowoczesnym projektem. Mógł być – ale nie w tej formie. Ile jeszcze będziecie „zmieniać ten świat” naszym kosztem?