(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum. Budynek w którym mieścił się USC)
W sprawie powrotu Urzędu Stanu Cywilnego do Wilanowa pojawił się ciekawy rozdźwięk pomiędzy odpowiedziami udzielanymi przez miasto i dzielnicę. Choć sam fakt przywrócenia USC do Wilanowa to dobra wiadomość dla mieszkańców, sposób komunikowania tej sprawy budzi pewne wątpliwości.
Radny Dzielnicy Wilanów Daniel Kość (Lewica) otrzymał od Zarządu Dzielnicy odpowiedź, która na pierwszy rzut oka zawierała konkretne informacje, jednak w istocie nie odpowiadała na wszystkie kluczowe kwestie. Dowiedział się, że USC funkcjonowało w Wilanowie od 2015 roku, zamknięto je w 2020 roku z inicjatywy USC m.st. Warszawy, a powodem była pandemia. Władze dzielnicy wskazały, że widzą możliwość przywrócenia pełnej działalności USC w Wilanowie, jednak nie przedstawiły żadnych konkretnych działań ani terminów, pozostawiając sprawę w sferze ogólnych deklaracji.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
Z kolei odpowiedź dla Radnej m.st. Warszawy Karoliny Zioło-Pużuk (Lewica) od Prezydenta Warszawy zawierała nieco inne akcenty. Oprócz informacji o funkcjonowaniu USC w Warszawie i możliwościach załatwiania spraw online, znalazła się tam dość zaskakująca wzmianka o… uruchomieniu szybkiego tramwaju na Wilanów. Można się zastanawiać, jaki związek ma komunikacja miejska z obsługą rejestracji stanu cywilnego, ale na pewno było to nietypowe rozwinięcie tematu. Taka odpowiedź sprawia wrażenie, jakby radnej udzielono pobieżnej i mało konkretnej informacji, jakby temat USC w Wilanowie nie był priorytetem dla władz miasta.
Tymczasem radni Koalicji Obywatelskiej – Ewa Puchalska, Urszula Włodarska-Sęk, Przemysław Szymański i Danuta Zygańska – otrzymali z kolei odpowiedź pełną podziękowań za ich zaangażowanie w sprawę USC i pochwał za ich wkład w przywrócenie urzędu do Wilanowa. Można odnieść wrażenie, że ich zapytanie spotkało się z większym uznaniem i entuzjazmem ze strony władz miasta. Co więcej, radna Puchalska nie czekała na oficjalne decyzje i już ogłosiła sukces w mediach społecznościowych, chwaląc się swoim udziałem w sprawie powrotu USC do Wilanowa.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
Cała sytuacja pokazuje, że radni różnych ugrupowań otrzymują różne wersje odpowiedzi na te same pytania. Dzielnica i miasto zdają się komunikować w nieco inny sposób – raz precyzyjnie, raz ogólnikowo, a niekiedy w sposób nieco humorystyczny, jak w przypadku wspomnianego tramwaju. Warto byłoby dążyć do większej spójności w komunikacji urzędowej, aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień i wrażenia, że niektórzy radni traktowani są bardziej priorytetowo niż inni.
Na szczęście jednak najważniejsze jest to, że USC wraca do Wilanowa – co bez wątpienia jest korzystne dla mieszkańców dzielnicy. Miejmy nadzieję, że w przyszłości podobne sprawy będą rozwiązywane w sposób bardziej przejrzysty i jednolity dla wszystkich zaangażowanych stron.