(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
Budowa tramwaju do Wilanowa już niedługo obchodzi swoje trzecie „urodziny”. Zamiast świętować, mieszkańcy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie. Hałas, błoto, chaos komunikacyjny, likwidacja autobusów – to codzienność, z którą muszą się mierzyć mieszkańcy.
Do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Dzielnicy Wilanów wpłynęła skarga na brak skutecznego nadzoru i działań ze strony Urzędu Dzielnicy Wilanów w sprawie przedłużających się prac wykończeniowych przy tej inwestycji.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
Kto powinien się tłumaczyć?
Jak ustaliliśmy, skarga formalnie została przekazan do Prezydenta m.st. Warszawy. Komisja której przewodniczącą jest Patrycja Kozera (KO), przyznała, że dzielnica nie jest właściwa do rozpatrywania tego typu skargi ponieważ inwestorem nie jest Urząd Dzielnicy Wilanów m.st. Warszawy.
To nie uspokaja jednak mieszkańców, którzy na forach lokalnych grup nie szczędzą gorzkich słów.
„To wygląda jak plac budowy, który nigdy się nie skończy”,
„Gdzie jest nadzór miasta?”,
„Czy ktoś w ogóle koordynuje te prace?” – pytają.
Autobusy zniknęły, problemy zostały
Jednym z głównych zarzutów mieszkańców jest wycofanie linii autobusowych, które od lat dowoziły mieszkańców Wilanowa, a zwłaszcza Powsina, do pracy i szkół.
„Powsin został całkowicie odcięty od centrum” – alarmują mieszkańcy.
W zamian pojawił się tramwaj, ale chaos dookoła budowy trwa dalej.
Czy władze miasta przewidziały te skutki? Czy mieszkańcy doczekają się realnego transportu i porządku w okolicy inwestycji? Te pytania pozostają otwarte.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
Czy ktoś odpowie za bałagan?
Budowa tramwaju do Wilanowa to jedna z kluczowych inwestycji transportowych w tej części stolicy. Jednak tempo prac i utrudnienia dla mieszkańców budzą poważne wątpliwości co do jakości nadzoru i koordynacji.
W związku ze skargą mieszkańców, komisja przekazała sprawę do Prezydenta Warszawy. Teraz odpowiedzialność leży po stronie władz miejskich.
(Zdjęcie: Audyt Wilanowski - archiwum)
